Dlaczego małe porcje- trochę o mnie

Po wielu latach karmienia pięcioosobowej rodziny przyszedł czas na karmienie tylko siebie i męża.
Z przykrością muszę powiedzieć, że dopiero teraz mam tyle czasu, doświadczenia i spokoju, żeby zająć się tym z większą radością i świadomością. Zawsze lubiłam gotowanie. Każdy z moich synów radzi sobie w kuchni bardzo dobrze. Od najmłodszych lat zachęcałam ich do eksperymentów kuchennych. Oski razem ze swoją dziewczyną prowadzi własnego bloga w tym temacie. Kuba z żonką razem upiekli na święta ulubioną przez większość rodziny tartę cytrynową – co nie jest najprostszym zadaniem. Maksi jako świeżo upieczony student z dala od domu korzysta z bloga brata i mamy- co mnie bardzo cieszy. Pierwszego bloga chwilawkuchni.pl zakładałyśmy z moją siostrą Halką w dużej mierze dla siebie, dla dzieci, żebyśmy wszyscy mieli dostęp do takich naszych sprawdzonych przepisów.

Małe porcje – to pomysł, który powstał po wyprowadzeniu się moich dzieci na studia. Szczególnie lubię piec ciasta, ale normalnej wielkości torcik, sernik, czy cokolwiek innego jedzony przez dwie osoby to trochę dużo, niezdrowo i może się „przejeść”.

Łatwiej jest otworzyć przepis, który można wykorzystać bez przeliczeń i zrobić z niego fajne małe porcje stosowne dla dwóch osób.